Jak reklamować się w internecie w 2021 roku? Konkretne przykłady! [MICHAŁ TRANTAU]
Koronawirus dla przedsiębiorców, to poważny problem. Każdy z nas w 2020 stracił zbyt wiele. Wbrew pozorom, nie chodzi wyłącznie o ubytek finansowy, chociaż ten był znaczny. Sytuacja zmusza nas do poszukiwania nowych kanałów kontaktu z klientem. Naturalnym jest, że poszukujemy ich w internecie. Jednak co zrobić aby nie były to desperacie poszukiwania?
Rynek zmienia się nie do poznania. Są to zmiany trwałe i rozłożone w czasie. Pandemia zmusiła nas do zwiększenia intensywności w sieci. Przypieczętowało to tylko już dawno obrany kierunek budowania marki i utrwalanie jej w internecie. Stało się tak nie tylko ze względu na szukanie nowych możliwości zarobku ale przede też, żeby nie stracić siebie z oczu, podtrzymać kontakt z ludźmi, na których nam zależy.
Kluczem jest budowanie trwałych relacji. Postaw się w roli klienta. Rzadko kiedy kupujesz produkt po obejrzeniu tylko jednej reklamy. Zanim wydasz pieniądze, najpierw musisz lepiej poznać markę.
Reklama nastawiona na sprzedaż nie jest dobrym pomysłem na pierwszy kontakt z Twoją firmą. Znów postawcie się na miejscu klienta. Jesteśmy nieufni wobec marek, których nie znamy. Stąd tak popularny teraz video i content marketing. To jest klucz do rozpoznawalności. O co chodzi? To tworzenie regularnych treści publikowanych w social mediach.
Wyobraź sobie, że fachowiec z lokalnego marketu budowlanego regularnie pokazuje triki, które może wykorzystać domowy majsterkowicz, a fryzjerka z salonu za rogiem opowiada, jak skutecznie myć i odżywiać włosy. Czujecie to? Właśnie!
Co powinieneś publikować w social mediach?
Treści, które można pisać i produkować jest wiele. To m.in.: blogi, wywiady, materiały poradnikowe, recenzje. Można wymieniać bez końca. Ograniczeniem jest tylko branża.
Tylko długotrwałe działania w sieci mają sens. Kampanie należy prowadzić regularnie. Kiedy spodziewać się największych zysków? W zależności od rozpoznawalności marki – od roku nawet do kilku lat. Wiadomo – najwięcej pracy jest przy rynkowych nowicjuszach. Tu nie da się działać „na próbę”.
Pamiętajcie, gapienie się w telefon przestało być nieznośną cechą młodego pokolenia, izolującego się od prawdziwych kontaktów. Z konieczności wszyscy staliśmy się wirtualni.
Konieczność zamknięcia powoduje w nas przymus otwarcia na nowe. I tak właśnie powinniśmy funkcjonować! Szukać wolnych przestrzeni, wdrażać nowe technologie, odkrywać nieznane terytoria. W tym wszystkim potrzebujemy cierpliwości i czasu. Jednak wybór wydaje się oczywisty – siadamy z założonymi rękami i narzekamy, czy rozpychamy się łokciami w drodze po najlepsze?
“Życie jest jak psi zaprzęg”
To prawda, nie byliśmy przygotowani na taką sytuację. Zapominamy jednak o tym, co oczywiste – nikt nie był na to przygotowany a to oznacza, że każdy z nas ma taką samą możliwość odkrycia nowej możliwości komunikowania się ze swoimi odbiorcami.
Sytuacja być może jest słaba i będzie taka jeszcze długo. Jednak może czas zmienić perspektywę, bo od niej wiele zależy! Dlatego na koniec – albo raczej dobry początek – mogę oddać w bonusie cytat amerykańskiego dziennikarza Lewisa Grizzarda: “Życie jest jak psi zaprzęg. Jeśli nie jesteś liderem, sceneria nigdy się nie zmienia”.